środa, 12 marca 2014

Łosoś na zielonym groszku

Napadła mnie ostatnio tęsknota za Irlandią. Byłam tam już kilka razy i choć irlandzka pogoda nie nastraja pełnią słońca i ciepłem to jednak po paru miesiącach znów mnie nachodzi na wyjazd. Wydawałoby się, że jest tam monotonnie i nudno, ale nic bardziej mylnego. I w zupełności rozumiem co oznacza zielona wyspa.

Zieleń jest tam niesamowita i ma niepowtarzalny kolor. A wkoło cisza, przestrzeń, klimatyczne miejsca na odpoczynek, wyciszenie i zwolnienie tempa. Zresztą tak naprawdę, nigdy nie trafiłam jeszcze na przysłowiową irlandzką pogodę. Nie wiem co to wiatr i deszcze pomimo, że byłam tam zarówno wiosną i latem, jak też późną jesienią.


A ponieważ już niedługo dzień św. Patryka, więc dziś danie w kolorach irlandzkiej flagi: zieleń (groszek), biel (jogurt) i pomarańcz (łosoś). Mam nadzieję, że to szybkie danko posłuży jako przystawka do piwa 17 marca. A może ktoś wykorzysta je w czasie wielkanocnego śniadania. 

Łosoś na zielonym groszku
Składniki:

* 1 opakowanie mrożonego, zielonego groszku,
* 2 łyżki masła,
* jogurt grecki,
* sól, pieprz, ew. czosnek, sok z cytryny,
* łosoś wędzony,
* świeży koperek.




Groszek ugotować do miękkości (około 8-10 minut). Odczekać chwilę aż przestygnie i zmiksować z masłem ale nie na całkiem gładką masę. Odrobinę groszków zostawić do przybrania. Doprawić do smaku tak jak lubimy, choć naprawdę wystarczy sól i pieprz, może odrobina czosnku ale nie za wiele, żeby nie zdominował groszku.

I to właściwie wszystko. Teraz wystarczy wyłożyć porcję groszku, na nim odrobinę greckiego, gęstego jogurtu posypanego świeżo mielonym pieprzem a na wierzchu łososia. Można skropić sokiem z cytryny, przybrać groszkiem i koperkiem.





Ja miałam dwa rodzaje łososia:w plasterkach i pysznego wędzonego na gorąco z pieprzem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz