sobota, 31 grudnia 2016

Ozdoby świąteczne - precle i czekolada

A teraz coś innego, niby z kuchni i nawet do jedzenia, ale tak naprawdę to jako ozdoba: na stół, choinkę, stroik świąteczny czy bufet karnawałowy. Sposób na lepienie precelków został wypatrzony całkiem przypadkowo na jakiejś zagranicznej stronie. I pozostało tylko zakupienie produktów.

Użyłam dwóch wielkości precli i nie mogę się zdecydować, które są ładniejsze. A składniki są banalnie proste - precle, czekolada i kilka cukrowych drobiazgów do ozdoby. 



Precelkowe ozdoby
Składniki:
* precle,
* czekolada biała, mleczna lub gorzka,
* ew. kolorowe posypki cukrowe do zdobienia.



Czekoladę stopić w kąpieli wodnej. 



Precelki ułożyć w koło po 5-6 lub więcej w zależności od wielkości. 


Pierwsze precelki ułożyć szerszą stroną na zewnątrz) tworząc kółko. Następnie zanurzać końcówki w roztopionej czekoladzie i kłaść na swoim miejscu. 





Kolejna warstwa to ta sama ilość precli tylko tym razem ułożona odwrotnie - szerszą stroną do wnętrza. Można jeszcze "dosmarować" czekoladą, żeby warstwa była grubsza.




Oczywiście można je zdobić w dowolny sposób. 





A jednak ten post był ostatni w 2016 roku. Oby w nadchodzącym było ich więcej, czego życzę serdecznie sobie ale głównie tym, którzy czasem tu zaglądają.

Chrupiąca ciecierzyca

To jest złośliwość przedmiotów martwych. Chciałam właśnie wrzucić coś na facebooka ale mi nie wychodzi. Albo będą dwa dziwne posty, albo żaden. Ale może zdążę wrzucić ostatniego w tym roku posta na blogu. Tak na szybko i dużo zdrowiej - ciecierzyca do chrupania jak chipsy lub orzechy.

Wykorzystałam ciecierzycę z puszki bo miało być ekspresowo, ale lepsza będzie przygotowana samodzielnie w domu. Trzeba ją tylko porządnie namoczyć przez kilka godzin i ugotować. Teraz jednak przepis ekspresowy i

Wszystkiego najlepszego w NOWYM ROKU już 2017. 




Chrupiąca ciecierzyca
Składniki:
* 2 puszki ciecierzycy
* 3 łyżki oleju rzepakowego
* przyprawy - u mnie około 1 łyżeczki soli, 1 łyżeczki czosnku granulowanego, 1 łyżeczki majeranku, 1 łyżeczki słodkiej papryki i szczypta chili

Ciecierzycę odsączyć na sitku i wysypać na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Wsunąć do piekarnika nagrzanego do 180 stopni Celsjusza na około 10 minut. W tym czasie wymieszać przyprawy z olejem.




Lekko podprażoną ciecierzycę przesypać do miski, dodać przyprawy i dokładnie wymieszać. Wysypać z powrotem na blachę wyłożoną papierem. 




Tym razem włączyć termoobieg i piec groszki przez 25 minut. Poczekać aż ostygną i chrupać.




wtorek, 20 grudnia 2016

Pierniczenie 2016

I znów nadszedł czas przygotowywania świątecznych pierników. Tym razem malowaliśmy je wszyscy i jakoś nawet sprawnie poszło. Szkoda tylko, że cała góra pierników rozchodzi się gdzieś w tempie zastraszającym. Za chwilę może się okazać, że trzeba upiec jeszcze jedną porcję. A czas nieubłaganie ucieka i pojawiają się inne kuchenne priorytety.

Ale jak tu siedzieć w kuchni, gdy właśnie na stadion wjeżdża wielka, czerwona ciężarówka coca coli?


Pierniki 2016
Składniki:  (jak zawsze - posty z poprzednich lat):
* 1 kg maki pszennej,
* 35 dag masła,
* 3 jajka,
* 3 łyżeczki sody,
* 12 łyżek miodu, 
* około 2 szklanki cukru
* przyprawy do pierników (cynamon, goździki, ziele angielskie, imbir gałka)

Miód, masło i cukier rozpuścić. Osobno zmieszać mąkę i sodę. Do dawać przestudzoną masę i jajka. Ciasto zagnieść i zostawić w lodówce. Jak zwykle przygotowałam je wieczorem i leżało spokojnie do następnego dnia.

I cała filozofia - teraz po rozwałkowaniu na cienki placek - wykroić pierniczki dowolnych kształtów i piec w temperaturze około 180 stopni, w zależności od wielkości pierników,  5-10 minut.  A potem już tylko zdobić.





Ostatnio uwielbiamy używać do ozdabiania lukru królewskiego, który jest śnieżno-biały i pięknie zasycha. Do tego bardzo łatwo się go robi: do mocno ubitej piany z białek dodać trzeba kilka kropelek soku z cytryny i ciągle ubijając, mieszać z cukrem pudrem. Proporcje to 3-4 krople cytrynowego soku i około 170 g cukru pudru na jedno białko.









piątek, 16 grudnia 2016

Czarne śledzie

To kolejny przepis z historią w tle. Dostałam go od koleżanki bardzo dawno temu. Musiał jednak odczekać swoje, zanim odważyłam się na jego wypróbowanie. Bo jak można połączyć śledzie z rodzynkami? Naprawdę można, teraz już to wiem.

Większość je uwielbia, choć znam również takich, którzy za nimi nie przepadają. Na szczęście, tych pierwszych jest zdecydowanie więcej. Trzeba po prostu wypróbować. 


Czarne śledzie
Składniki:
* 3-4 płaty śledziowe (najlepiej tacka Lisnera),
* dwie garści siekanej cebuli,
* 1 garść rodzynek (tych drobniejszych),
* 1 garść orzechów włoskich lekko pokruszonych,
* 1 łyżeczka curry,
* 1 łyżeczka estragonu,
* 1 łyżeczka oregano,
* 3-4 łyżki sosu sojowo-grzybowego,
* olej rzepakowy.

Płaty śledzi pokroić w paseczki.


Cebulę pokroić w kostkę, w misce połączyć wszystkie składniki sosu.



Dodać śledzie, dokładnie wymieszać. Uzupełnić dodatkowo olejem, jeśli wydają się zbyt gęste. Odstawić do lodówki przynajmniej na noc, żeby smaki się połączyły.


I zajadać, albo zapakować do słoiczka i przekazać komuś w prezencie. 



wtorek, 13 grudnia 2016

Ryba po grecku.

Święta coraz bliżej, nie da się ukryć. I jak zwykle coraz mniej czasu na wszystko. Najgorzej jak ktoś musi wszystko zrobić sam. Nie w tym sensie, że nikt mi nie pomaga, ale w tym, że nie uznaję półproduktów, ani drogi na skróty. Szczególnie w Święta Bożego Narodzenia. 
Tradycyjne potrawy przygotowuję sama i nie wyobrażam sobie innej opcji. Ale niektóre rzeczy staram się przygotować troszkę wcześniej.  
I tak np. sos do ryby po grecku przyrządzam wcześniej. I czeka sobie spokojnie zapakowany w zamrażalniku. Tuż przed Wigilią smażę rybę i jeszcze ciepłą otulam rozmrożonym sosem.


Muszę przyznać, że chociaż nie jestem wielbicielem ryb, to w tej postaci nawet mi smakują. Tyle, że sprawiedliwie dzielę się z mężem - on je rybę z odrobiną sosu, a ja odwrotnie.  
Z podanych proporcji wychodzi spora porcja.

Ryba po grecku
Składniki:
* usmażone filety rybne
* 4 duże marchewki,
* 2 spore pietruszki,
* połowa selera,
* 2-3 cebule,
* około  300 g koncentratu pomidorowego,
* 300 ml wody lub bulionu,
* kilka listków laurowych,
* kilka ziaren ziela angielskiego,
* płaska łyżka cukru,
* sól, pieprz,
* sok z cytryny lub ocet (winny/spirytusowy).

Cebulę obrać i zeszklić na oleju rzepakowym. Dodać warzywa starte na tarce o dużych oczkach. 


Dołożyć do cebuli, wymieszać. Dodać liście laurowe, pieprz, sól i bulion. Wszystko lekko poddusić. Warzywa nie mogą być starte bardzo cienko, ani gotowane zbyt długo bo wtedy zamiast sosu wyjdzie niezbyt apetyczna papka.

Do półtwardych warzyw dodać koncentrat pomidorowy a następnie doprawić do smaku - najlepiej według uznania. Teraz wystarczy ułożyć rybę na półmisku a na wierzch wyłożyć sos. 




Najlepiej pozwolić, aby całość postała przez kilka godzin w lodówce.