środa, 12 października 2016

Suflet bardzo czekoladowy

Suflet, takie małe mistrzostwo świata i kolejny kulinarny eksperyment. Ponoć deser dość trudny do wykonania i bardzo kapryśny. Lubi żyć swoim własnym życiem i w najważniejszym momencie potrafi opaść. Ale trzeba spróbować. I udało się.
Suflety wyszły bardzo delikatne i puszyste, właściwie o konsystencji pianki. Oj, mocno czekoladowe i słodkie. 
Foremki, w których piekłam były dość duże - średnicy 10 cm, więc z podanych proporcji wyszły mi 3 sztuki.


Suflet czekoladowy
Składniki:
* 4 białka kurzych jaj,
* 40 g drobnego cukru - około 2,5 łyżki stołowej,
* 30 g masła,
* 140 g gorzkiej czekolady - troszkę mniej niż 1,5 tabliczki,
* szczypta soli.

Foremki na suflety (ramekiny) wysmarować masłem. To bardzo ważny element. Podobno, istotny jest również nawet sposób w jaki to robimy. Tak więc, boczne ścianki wysmarowałam nie na okrągło, ale pionowo. Po wysmarowaniu, wstawić do lodówki.
W międzyczasie, nagrzać piekarnik do temperatury 180 stopni.



Czekoladę rozpuścić - najlepiej na parze. Dodać masło i wymieszać.



Białka ubić z odrobiną soli. Powoli ubijając, dodawać po trochu cukier. Piana musi być sztywna i lśniąca jak na bezy.




Pianę połączyć z czekoladą, delikatnie mieszając. Masę przełożyć do foremek.




Piec około 11 minut, wykorzystując termoobieg. Suflety mają piankową konsystencję. Jeśli chcemy aby w środku pozostały płynne - czas pieczenia należy skrócić o 2-3 minuty.






Gotowe suflety można posypać cukrem pudrem. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz