poniedziałek, 20 lipca 2015

Pulled pork - czyli szarpana wieprzowina

Szarpana, rozrywana jak kto woli (w dowolnym tłumaczeniu) wieprzowina - bardzo ciekawy projekt. Nie wymaga wielkiego zachodu. Właściwie mięso można doprawić w dowolny sposób, dokładnie według swojego smaku i pomysłu. Jedno jest tylko w tym przepisie uciążliwe - czas oczekiwania.

Cały sekret przygotowania mięsa to wielogodzinne pieczenie w stosunkowo niskiej temperaturze. Wprawdzie w tzw. międzyczasie można po prostu włączyć piekarnik i pójść do kina i na spacer, ale za pierwszym razem zaglądałam do mięsa co godzinę z niedowierzaniem. Nie wspomnę już o piekarniku, który pracował około 8 godzin bez przerwy.


Pulled pork - szarpana wieprzowina
Składniki:
* 2 kg łopatki wieprzowej
* marynata - w mojej wersji:
* 0,25 szkl. oleju rzepakowego,
* kilka łyżek sosu sojowo-grzybowego,
* 2 roztarte ząbki czosnku,
* sól,
* chili,
* wędzona papryka,
* majeranek.

Składniki marynaty dokładnie wymieszać i natrzeć nią mięso, a następnie całość ulokować w misce, przykryć folią aluminiową i włożyć do lodówki najlepiej na całą noc.



Rano nagrzać piekarnik do temperatury 100 stopni Celsjusza. Mięso ułożyć w naczyniu żaroodpornym z przykrywą i spokojnie piec przez około 8 godzin - osiem to nie pomyłka. Pod koniec, jeśli mięso się nie zrumieni, można zdjąć pokrywę i  jeszcze chwilę podpiec. Mięso jest wbrew pozorom chude, łącznie z sosem który powstaje w trakcie obróbki cieplnej.  



Kolejny sekret to sposób podania gotowego mięsa, którego nie kroimy nożem. Potrzebne nam są dwa widelce, którymi po prostu puc mięsa jest "rozszarpywany".   





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz