niedziela, 23 listopada 2014

Bardzo szybki deser - torcik bezowy z pijaną gurszką

Deser faktycznie bardzo szybki. Powinnam się nawet trochę wstydzić, że poszłam na łatwiznę i wykorzystałam do niego kupne blaty bezowe, ale czasu było mało a pieczenie (a właściwie suszenie) bezy wymaga niestety wiele czasu. Pewnie zajmę się tym tematem jeszcze nie raz, ale nie dziś.

Za to gruszka upiła się domowym winem, które zwykle co roku powstaje z naszych winogron zebranych z ogródkowej "winnicy". To już chyba tradycja rodzinna. Domowe wina robił mój tata, który zwoził do domu porzeczki, owoce dzikiej róży i inne cuda. Całość doprawiał przygotowaną przez siebie ziołową nalewką - esencją z przynajmniej kilkunastu różnych ziół. Teraz od wielu lat produkcją domowego wina zajmuje się mój mąż a winogrona z roku na rok owocują coraz lepiej - zwłaszcza na "południowym stoku", czyli tylnej na ścianie naszego domu.


Torcik bezowy z pijaną gruszką
Składniki:
* duży blat bezowy - do kupienia w sklepach i cukierenkach,
* 2-3 niezbyt miękkie gruszki,
* kilka goździków, cynamon,
* miód do smaku,
* 1,5 szklanki czerwonego wina (dowolne),
* suszona żurawina,
* śmietana kremówka do ubicia (+ śmietanfix),





Gruszki najlepiej przygotować wcześniej - obrać, podzielić na ósemki lub cieńsze plasterki w przypadki większych owoców. Wino zagotować i dosłodzić (jeśli używamy wytrawnego), dodać goździki i cynamon. Włożyć gruszki i pogotować pomalutku kilka minut żeby lekko zmiękły. Owoce zostawić do ostygnięcia. Śmietanę ubić na sztywno, wyłożyć na blat bezowy. 



Wierzch udekorować gruszkami i posypać żurawiną. 



Niestety nie zdążyłam zrobić zdjęcia torcikowego kawałka wyłożonego na talerzyku. Może następnym razem się uda.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz