Uwielbiam
słońce. Kiedy rano spojrzę w okno i
widzę na niebie świecącą kulę, od razu czuję się lepiej. W
pochmurny dzień, nawet kawa średnio pomaga. A poza tym, coraz
wcześniej robi się ciemno, a przecież jak jest ciemno – to
trzeba iść spać.
Na
szczęście
na razie jeszcze nie ma tragedii, a w dzień jest nawet bardzo ciepło
jak na koniec września. Jednak kalendarza nie da się oszukać i
mamy jesień. Postanowiliśmy więc, rozpocząć sezon jesienny
porcja gęstego, pożywnego gulaszu węgierskiego, przygotowanego na
ognisku w naszym żeliwnym kociołku. Muszę przyznać nieskromnie,
że sama nie spodziewałam się takiego efektu. Wielki kocioł „zjadł
się” wyjątkowo szybko.
Gulasz
węgierski
w kociołku
Składniki:
*
2 – 2,5 kg łopatki
wieprzowej (użyłam kawałków gulaszowych, bez tłuszczu),
*
2 kg mięsistych
pomidorów,
* 4 czerwone papryki,
* 3 cebule,
*
pętko
kiełbasy węgierskiej,
*
kawałek
Chorizo,
*
2 łyżeczki
papryki słodkiej,
*
1 łyżeczka
chili,
* sól,
*
2 łyżeczki
czosnku granulowanego,
*
5-6 liści
laurowych,
* smalec,
*
troszkę
mąki pszennej.
Mięso
pokroić w dużą kostkę, oprószyć solą, pieprzem i mąką.
Zrumienić na smalcu i przełożyć do kociołka. Patelnię zdeglasować
niewielką ilością wody i wlać do mięsa. Pomidory pozbawione skóry (po sparzeniu wrzątkiem
pięknie się obierają), pokroić w mniejsze cząstki i wszystko
razem wrzucić do kociołka.
Cebulę przekroić na pół obrać i pokroić w piórka, zrumienić i dodać do kociołka.
Doprawić do smaku. Oczywiście ilości przypraw podałam
„na oko”, każdy ma przecież inny smak a zwłaszcza „stopień
ostrości”.
Kociołek
ustawić na palenisku, dodać kiełbasę pokrojoną w plasterki i niech tak się wolniutko parkocze.
Pod koniec
gotowania (na około 30 minut przed końcem) dodać paprykę obraną
i pokrojoną w duże kawałki.
Nasz kociołek gotował się w sumie
przez około 3 godziny. Wolniutko, spokojnie i niezbyt intensywnie, regularnie mieszany żeby się nie przypalił.
Smaki pięknie się zmieszały, sos
zgęstniał a resztę niech opowiedzą Ci, którzy zajadali go w
słusznych porcjach, z kromkami świeżego, wiejskiego chleba
opiekanego na ruszcie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz