Pewnie nie będę zbyt oryginalna jeśli powiem, że jak większość kobiet bardzo lubię kwiaty. Ale nie tylko wtedy gdy je dostaję. Lubie też dawać je innym i zawsze staram się, żeby ominąć klasyczne wiązanki. Oczywiście poza wiosennymi tulipanami czy pękiem peonii.
W domu rzadko się zdarza, żeby wazon stał pusty. Ze spacerów przynoszę gałęzie z pierwszymi listkami, latem i jesienią pęki traw, ziół, zbóż, polnych kwiatów, jarzębiny a zimą zasuszone owoce dzikiej róży i gałązki choiny. Jeśli trafiam do kwiaciarni, szukam największego dziwadła albo zestawienia różnych kwiatów i dodatków.
Ostatnie imieniny mojej ulubionej zresztą i najwspanialszej pani doktor Iwony postanowiłam uczcić zupełnie innym bukietem. Dość praktycznym - bo kiedy się znudził i nieco stracił na świeżości mógł śmiało trafić do garnka i zmienić swój dotychczasowy stan na pożywną zupę. Szkoda tylko, że nie miałam zbyt wiele czasu na jego dopracowanie ale myślę, że nie był najgorszy.
Bukiet z warzyw albo zupa jarzynowa
Składniki:
* patyczki do szaszłyków,
* sezonowe warzywa:
* sezonowe warzywa:
u mnie: kalafior, brokuły, szczypior, marchew, pietruszka, szparagi, ostre papryczki, sałata karbowana i rzymska, liście kapusty i botwinki.
Kalafiora i brokuły podzieliłam na różyczki. Patyczki do szaszłyków wsunęłam do szczypiorku a na końce natknęłam białe i zielone różyczki.
Marchew i pietruszkę obrałam, zestrugałam obieraczką na paski. Każdy z pasków, składałam w harmonijkę i nabijałam na kolejne patyczki.
Kalafiora i brokuły podzieliłam na różyczki. Patyczki do szaszłyków wsunęłam do szczypiorku a na końce natknęłam białe i zielone różyczki.
Marchew i pietruszkę obrałam, zestrugałam obieraczką na paski. Każdy z pasków, składałam w harmonijkę i nabijałam na kolejne patyczki.
Wyglądały bardzo ciekawie.
Potem już tylko ułożyłam kompozycję, powtykałam szparagi a wokół owinęłam liście sałat i kapusty.
Na końcu dodałam jeszcze malutkie czerwone papryczki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz