czwartek, 29 maja 2014

Bukiet ....albo zupa jarzynowa

Pewnie nie będę zbyt oryginalna jeśli powiem, że jak większość kobiet bardzo lubię kwiaty. Ale nie tylko wtedy gdy je dostaję. Lubie też dawać je innym i zawsze staram się, żeby ominąć klasyczne wiązanki. Oczywiście poza wiosennymi tulipanami czy pękiem peonii. 

W domu rzadko się zdarza, żeby wazon stał pusty. Ze spacerów przynoszę gałęzie z pierwszymi listkami, latem i jesienią  pęki traw, ziół, zbóż, polnych kwiatów, jarzębiny a zimą zasuszone owoce dzikiej róży i gałązki choiny. Jeśli trafiam do kwiaciarni, szukam największego dziwadła albo zestawienia różnych kwiatów i dodatków. 

Ostatnie imieniny mojej ulubionej zresztą i najwspanialszej pani doktor Iwony postanowiłam uczcić zupełnie innym bukietem. Dość praktycznym - bo kiedy się znudził i nieco stracił na świeżości mógł śmiało trafić do garnka i zmienić swój dotychczasowy stan na pożywną zupę. Szkoda tylko, że nie miałam zbyt wiele czasu na jego dopracowanie ale myślę, że nie był najgorszy.



Bukiet z warzyw albo zupa jarzynowa
Składniki:
* patyczki do szaszłyków,
* sezonowe warzywa:
u mnie: kalafior, brokuły, szczypior, marchew, pietruszka, szparagi, ostre papryczki, sałata karbowana i rzymska, liście kapusty i botwinki. 

Kalafiora i brokuły podzieliłam na różyczki. Patyczki do szaszłyków wsunęłam do szczypiorku a na końce natknęłam białe i zielone różyczki.



Marchew i pietruszkę obrałam, zestrugałam obieraczką na paski. Każdy z pasków, składałam w harmonijkę i nabijałam na kolejne patyczki.





Wyglądały bardzo ciekawie.




Potem już tylko ułożyłam kompozycję, powtykałam szparagi a wokół owinęłam liście sałat i kapusty.  






Na końcu dodałam jeszcze malutkie czerwone papryczki.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz