Pierwsza chińszczyzna powstawała wiele lat temu z półproduktów różnej jakości, ale za to w wielkim żeliwnym woku i wszystkim jakoś smakowała. Teraz dostęp do takich rzeczy jak: świeży imbir, papier ryżowy czy sosy sojowe różnej maści, to właściwie standard.
Dziś absolutnym przebojem w naszym domu jest zupa, którą nazywany po prostu orientalną. Uwielbiamy ją wszyscy, a ostatnio podbija też podniebienia stałych bywalców. Niewątpliwym jej atutem, oprócz smaku, jest też prostota i krótki czas jej przygotowania. Poza tym jest bardzo lekka.
Przepis na nią dedykuję Robertowi, któremu ostatnio ewidentnie zasmakowała. A cóż może być wspanialszego dla gotującego od błogiego rozmarzenia na twarzy gościa? A na drugie nieśmiertelne sajgonki.
Zupa orientalna:
Składniki:
* 1 duża pierś z kurczaka,
* 0,5 opakowania makaronu ryżowego,
* kilka grzybów mun,
* 6-7
średnich pieczarek,
* 0,5
średniej kapusty pekińskiej,
* kostka
rosołowa,
* sos
sojowo-grzybowy,
* 1
czubata łyżeczka startego świeżego imbiru,
* 3
ząbki czosnku.
Pierś z kurczaka pokroić w paski, dodać sos sojowy, wymieszać i odstawić najlepiej na noc, do lodówki.
Następnego dnia kurczaka usmażyć na oliwie i przełożyć do garnka. Pieczarki obrać, pokroić na ćwiartki, zrumienić i dodać do kurczaka. Całość zalać bulionem (woda + kostka rosołowa) i gotować kilka minut.
Grzyby mun przygotować wg. przepisu na
opakowaniu, pokroić na cieniutkie paseczki i dodać do zupy razem z pokrojoną
cieniutko kapustą pekińską. Doprawić sosem sojowo-grzybowym, przeciśniętym
czosnkiem i startym imbirem. Gotować przez kolejne kilka minut. W tym czasie przygotować makaron
ryżowy: zalać go wrzątkiem, przykryć i odcedzić po 2-3 minutach.
Sajgonki:
Składniki:
* opakowanie papieru ryżowego,
* 0,5
opakowania makaronu ryżowego,
* zmielona
pierś kurczaka lub 25 dag innego mielonego mięsa,
* kilka
grzybów mun pokrojonych w paseczki,
* kilka
liści kapusty pekińskiej,
* przyprawa
5 smaków,
* czosnek, pieprz, sos
sojowy.
Mięso
podsmażyć na patelni z dodatkiem przypraw i przygotowanych wcześniej grzybów
mun. Pod koniec dołożyć pociętą cieniutko kapustę pekińską. Dodać lekko rozdrobniony, namoczony makaron ryżowy.
Papier ryżowy zamaczać w ciepłej wodzie, nakładać farsz i zawijać jak
krokiety.
Sajgonki smażyć w dość
głębokim oleju do zrumienienia a następnie wykładać na papierowy ręcznik, żeby
odsączyć nadmiar tłuszczu. Podawać z sosem do sajgonek. Ja wykorzystałam gotowy
słodko kwaśny.
Na deser miały być banany w cieście, ale niestety muszą poczekać bo zdjęcia gdzieś "wyszły".
Mam zamiar zrobic takie sajgonki, gdy mi sie to uda na pewno wstawie kolejny komentarz czy wyszly dobre. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń