Co może powstać po obejrzeniu po raz kolejny filmu "Czekolada", gdzie tytułowa czekolada leje się wszędzie wkoło? Człowiek musi nabrać ochoty na coś słodkiego, czekoladowego i innego niż wszystko. I tak szybko powstał pomysł na czekoladki, a właściwie wiśnie w czekoladzie.
Składniki były po prostu pod ręką: czekolada, zwłaszcza gorzka, leży w szufladzie i czeka na jej wykorzystanie, a wiśnie jako produkt uboczny w produkcji nalewki stoją grzecznie w lodówce. Wprawdzie chodzą za mną od jakiegoś czasu raczej pralinki, ale na pierwszy rzut poszły wisienki.
Wiśnie w czekoladzie
Składniki:
* wiśnie z nalewki lub mrożone,
* czekolada gorzka lub mleczna (albo mieszanka)
Moje czekoladki powstawały na silikonowej macie, ale można wykorzystać folię spożywczą lub zwykłą. Matę rozłożyć na twardej podstawie - u mnie zwykła deska do krojenia.
Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej - garnuszek z wodą ustawiony na maleńkim ogniu. Na wierzchu ustawić miseczkę i wsypać połamaną na drobno czekoladę. Mieszając rozpuścić na gładką masę. Łyżeczką wylewać po troszku czekolady na matę. Małe kółeczka średnicy około 1,5 cm. Na każdym z nich ułożyć wiśnię.
Czekoladę ponownie rozgrzać, jeśli w tzw. międzyczasie zrobiła się zbyt gęsta i powoli, dokładnie oblewać nią wiśnie z wierzchu. Ponownie schłodzić i gotowe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz